Pyszny i prosty makaron z cukinią
Czas przygotowania: ok. 20 min.
To danie powstało przy okazji czyszczenia lodówki i szafek z resztek produktów, które domagały się już zużycia. Jako poznanianka od pokoleń, nie znoszę niczego marnować i nie dotyczy to tylko jedzenia. Staram się wszystko przetworzyć, oddać, wydać… byle nie wyrzucać. Produkty spożywcze staram się kupować w nie za dużych ilościach, nie otwierać wszystkiego jednocześnie, wstrzymywać się z kupowaniem kolejnych, póki nie zużyję starych, ale… nie zawsze to wychodzi. Dzięki temu jednak powstają dania takie „z niczego”, niesamowite w swej prostocie, a przy tym często zaskakujące wybornym smakiem. Tak było z tą potrawą. Miałam do zużycia pół dużej butelki pulpy pomidorowej, 2 miękkawe cukinie, resztę sosu z papryczek chili oraz kawałek oscypka przywiezionego z Tatr – idealna podstawa do sosu do spaghetti, którego pół paczki leżało w szafie. Niby nic, a jednak. W prostocie siła, co się tu bardzo sprawdziło. Danie wyszło przepyszne, zapisuję, żeby mieć przepis pod ręką. Może ktoś jeszcze skorzysta.
- 500 g makaronu (ja miałam spaghetti)
- oliwa
- cebula
- 2 cukinie
- 3 ząbki czosnku
- ok. 400 ml pulpy pomidorowej
- sos z chili/ posiekana drobno papryczka chili/ trochę harissy
- sól, pieprz
- odrobina syropu klonowego
- świeże listki oregano
- kawałek oscypka
Przygotowanie
Wstawiłam garnek z wodą do ugotowania makaronu. W tym czasie posiekałam cebulę i czosnek, pokroiłam cukinię w półplasterki. Na dużą, rozgrzaną patelnię (może być garnek) wlałam oliwę. Gdy była ciepła, wrzuciłam cebulę i dusiłam 3-4 minuty. Dorzuciłam cukinie i dalej dusiłam, od czasu do czasu mieszając. Po 3 minutach dorzuciłam czosnek i jeszcze chwilę wszystko dusiłam. Dodałam pulpę pomidorową z odrobiną wody (żeby wszystko wylać), sos z chili, trochę syropu klonowego, sól i świeżo zmielony pieprz oraz dużo świeżego oregano. Najpierw dusiłam wszystko po pokrywką na małym ogniu, po kilku minutach zdjęłam pokrywkę, żeby sos się zredukował. Na końcu dodałam chochlę wody z gotowania makaronu i ostatecznie wymieszałam sos z ugotowanym makaronem. Podałam z listkami świeżego oregano i startym oscypkiem. Smacznego!