Archiwum z miesiąca:

październik 2019

Naleśniki gryczane (bezglutenowe)

Czas moczenia: ok. 8 h, czas przygotowania: ok. 20 min.

Naleśniki gryczane (bezglutenowe)

Czas moczenia: ok. 8 h, czas przygotowania: ok. 20 min.

Przepis na te naleśniki poznałam dzięki Ewie, z którą co jakiś czas wspólnie prowadzę warsztaty. Ewa ze swoim mężem Pawłem założyła rok temu Centrum Pozytywnej Energii, niesamowite miejsce na mapie Poznania. Powstało ono z myślą o rodzicach Dzieci Wyjątkowych jak je nazywają, dzieci niepełnosprawnych. Rodzicach, którzy nierzadko opiekują się swoimi dziećmi 24h na dobę, 365 dni w roku i często prawie nie wychodzą z domu. Ewa i Paweł chcą to zmienić w myśl hasła, że „szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko”. W CPE organizowane są najróżniejsze warsztaty, porady, konsultacje, które mają pomóc rodzicom. W planach są także webinary by dotrzeć do rodziców w całej Polsce, w najmniejszych i najbardziej odległych miejscowościach, gdzie możliwości pomocy są często mniejsze niż w większych miastach. Ewa świetnie gotuje bazując na Kuchni 5 Przemian, jej dania są proste i pyszne. Polecam jest blog www.ziemkowamama.pl, gdzie znajdziecie więcej fajnych przepisów oraz historię Ziemka, ich Syna, dzięki któremu tyle dobra powstało.
A co do naleśników… trochę się obawiałam, czy sprawdzą się u mnie, ale wszystkim smakowały, nawet Antkowi. Zrobiłam mu je kiedyś na śniadanie do szkoły, kiedy zabrakło rano chleba. Posmarowałam kozim serem i zawinęłam. Po powrocie powiedział, że wszystkie dzieci mu zazdrościły śniadania. Jadamy je najczęściej na wytrawnie, np. z guacamole i wędzonym łososiem, ale na śniadanie z domowym dżemem czy powidłami też są ok.
  • 2 szklanki kaszy gryczanej niepalonej
  • zimna woda
  • sól do smaku

Przygotowanie

Kaszę zalać wodą tak, aby nieco wystawała ponad powierzchnię kaszy. Rano zmiksować z solą na gładką masę do konsystencji ciasta naleśnikowego. Jeśli ciasto będzie za gęste, dodać nieco wody. Rozgrzać patelnię i przed usmażeniem pierwszego naleśnika wysmarować ją olejem lub masłem klarowanym. Wylać ciasto i rozprowadzić je poruszając patelnią. Smażyć do momentu, aż będzie można przewrócić i zostawić chwilę, żeby zrumienić drugą stronę. Następne naleśniki można smażyć bez tłuszczu, chyba, że będą przywierać, to wtedy delikatnie natłuścić. Robienie tych naleśników polega bardziej na przesuszaniu ciasta niż stricte smażeniu.
 

Domowe tortille

Czas przygotowania: ok. 20 min., czas oczekiwania: ok. 15 min.

Domowe tortille

Czas przygotowania: ok. 20 min., czas oczekiwania: ok. 15 min.

Tortille są świetnym dodatkiem do wielu dań, uwielbianym przez Tomka i dzieciaki, ale te kupne mają niestety fatalny skład, z mnóstwem chemicznych dodatków. Szczęśliwie na blogu www.lawendo.pl znalazłam przepis na proste, domowe tortille, które robiłam już kilka razy i bardzo ubogaciły nam menu. Blog prowadzi moja znajoma, Dorota, pasjonatka gotowania, podróży i lawendy, jeśli będziecie mieli chwilę, to zajrzyjcie. Przepis bazuje na mące orkiszowej i ja taką właśnie używam, ale możecie je przygotować oczywiście ze zwykłej mąki pszennej.
  • 2 szklanki mąki orkiszowej typ 550 (lub zwykła pszenna)
  • 125 ml gorącej wody
  • 2 łyżki dowolnego oleju
  • 1 łyżeczka soli

Przygotowanie

Mąkę z solą zalać gorącą, przegotowaną wodą i wymieszać najpierw za pomocą łyżki. Gdy ostygnie na tyle, że można ją dotykać, dodać olej i wyrobić wszystko na jednolite ciasto. Przykryć czystym ręcznikiem i odstawić na 15-30 minut. Po tym czasie odrywać małe kawałki i rozwałkować je na cienkie placki podsypując mąką, jeśli ciasto się klei. Dobrze rozgrzać patelnię (bez tłuszczu), wrzucić placek, poczekać aż się nieco zrumieni (mogą tworzyć się bąble) i przerzucić na drugą stronę. Gotowe!
 

Pasta z ciecierzycy, suszonych pomidorów i harissy

Czas przygotowania: ok. 5 min.

Pasta z ciecierzycy, suszonych pomidorów i harissy

Czas przygotowania: ok. 5 min.

Ten przepis nie jest mój, zapożyczyłam go od mojej kuzynki Anki. A było to tak: mieliśmy kolejny duży zlot rodzinny, który organizujemy co jakiś czas u jednej z rodzin. Ten odbywał się właśnie u Anki i Jej rodziny w piękny, ciepły czerwcowy dzień w ich cudnym ogrodzie. Tłumnie zjechała zewsząd nasza rodzina, każdy, jak zawsze przyniósł coś do jedzenia i picia. Rozmawialiśmy w podgrupach o tym i owym, dzieciaki szalały, ale istotnym elementem imprezy było jedzenie. Na stołach stało mnóstwo najróżniejszych potraw, ale hitem dla Tomka, Mai i Łukasza była pasta do chleba. Każdy z nich przychodził do mnie i pytał, czy próbowałam, bo jest rewelacyjna, dobrze doprawiona i mogłabym taką właśnie robić, bo mój humus jest nieco mdły i bez wyrazu. Przyznam szczerze, że ja wolę mój mdły humus z wędzoną śliwką, ale robię go teraz tylko dla siebie, a ta pasta schodzi zawsze i szybko. Puszczam zatem ten przepis w świat, niech cieszy podniebienia.
  • ok. szklanki ugotowanej ciecierzycy (można też użyć z puszki, ale lepiej ze słoika)
  • mały słoik suszonych pomidorów
  • 1-1,5 łyżeczki harissy czyli pasty z papryczek chili (zależy jak bardzo „na ostro” lubicie, ja wrzucam raczej 1)
  • sól, pieprz

Przygotowanie

Wszystkie składniki zmiksować, doprawić do smaku. Oto cała magia.
 

Prosty jabłecznik z orzechową kruszonką

Czas przygotowania: ok. 15 – 20 min., czas pieczenia: ok. 1 h

Prosty jabłecznik z orzechową kruszonką

Czas przygotowania: ok. 15 – 20 min., czas pieczenia: ok. 1 h

Odkąd przyszła jesień, często piekę dla nas różne ciasta. Widzę, że wszyscy mamy zwiększone zapotrzebowanie na słodkie, może organizm chce sobie zbudować ochronną warstwę tłuszczu przed zimą? Najchętniej piekę ciasto bananowe, bo robi się banalnie, a zawsze wychodzi. Dorzucam czasami kawałki gorzkiej czekolady, jeśli mam taką pod ręką, cukier najczęściej zastępuję syropem klonowym, bo brązowe, bardzo dojrzałe banany, których używam, są tak słodkie, że niewiele więcej słodu im potrzeba. Piekę też oczywiście moje najukochańsze kruche ciasta ze śliwkami oraz najróżniejsze z dodatkiem jabłek. W tym cieście pięknie komponują się z orzechami laskowymi, których wielki kosz stoi w piwnicy i mam nadzieję, wystarczy na całą zimę.
    Kruszonka

  • 100 g orzechów laskowych (można proporcjonalnie wymieszać z mąką razową)
  • 30 – 50 g cukru trzcinowego
  • 50 g zimnego masła pokrojonego na kawałki
  • szczypta soli
  • Ciasto

  • 140 g miękkiego masła
  • 100 g cukru trzcinowego (zwykły także może być)
  • 2 jajka
  • 225 g maki (u nas orkisz)
  • 1,5 g proszku do pieczenia (używam wegańskiego)
  • łyżeczka cynamonu
  • szczypta soli
  • 6 – 7 jabłek (obranych, bez gniazd nasiennych, pokrojonych na kawałki)
  • 3 łyżki mleka (u nas roślinne)

Przygotowanie

Składniki kruszonki rozdrabniamy za pomocą blendera do momentu, aż się połączą. Orzechy mają być w niewielkich kawałkach, a nie w postaci proszku). Gotową masę włożyć do lodówki i zabrać się za ciasto. Za pomocą miksera, utrzeć masło z cukrem na puszystą masę. Stale ucierając, dodać jedno jajko, a gdy składniki połączą się w jednorodną masę, dopiero drugie. Gdy masa ponownie będzie gładka, zmniejszyć obroty miksera do minimum i ucierać dalej, dodając po łyżce mąkę z proszkiem do pieczenia, solą i cynamonem na zmianę z mlekiem. Na końcu dodać jabłka i wszystko delikatnie wymieszać. Wysmarowaną masłem tortownicę napełnić ciastem, na nim rozłożyć wyciągniętą z lodówki kruszonkę. Piec ok. godziny w temp. 180 st. Jeśli ciasto będzie się za szybko rumienić, nakryć folią aluminiową.
 

Zapiekana owsianka z owocami i syropem klonowym

Czas przygotowania: ok. 3 min., czas zapiekania: ok. 35 min.

Zapiekana owsianka z owocami i syropem klonowym

Czas przygotowania: ok. 3 min., czas zapiekania: ok. 35 min.

Ten przepis jest idealny na szare, ponure i zimne jesienne poranki, które rozpoczynają nasze ostatnie dni. W takie dni muszę zjeść śniadanie na ciepło i rozgrzać się od środka. Ten jesienny przepis przypomina mi jednak piękne letnie, gorące ostatnie dni minionego lata, które spędziłam z Tomkiem i Antkiem w Starej Farmie, cudnym miejscu w Beskidzie Niskim. Po raz trzeci zostawiliśmy nasze starsze dzieci na kilka ostatnich dni sierpnia w domu i w okrojonym składzie ruszyliśmy w Polskę. Beskid Niski zaczarował mnie totalnie, chciałabym tam kiedyś zamieszkać, zobaczymy… Ale, wracając do przepisu. Któregoś dnia siedziałam na skąpanym w słońcu tarasie i przeglądałam książkę „Dzień Dobry. Śniadania z Małgosią Mintą”, którą przyniosła mi do przejrzenia Magda, nasza gospodyni. Muszę tutaj dodać, że Magda gotuje obłędnie i warto odwiedzić Starą Farmę choćby z tego powodu. Przejrzałam książkę, sfotografowałam kilkanaście przepisów wiedząc od razu, że zapiekana owsianka będzie pierwszym, który zrobię. I tak też zrobiłam. Danie jest pyszne, proste i szybkie w wykonaniu, możecie dorzucać ulubione owoce i dodatki. Plusem jest to, że robi się samo, a Wy w tym czasie możecie wskoczyć pod prysznic.
  • 2 ½ szklanki mleka (u nas roślinne, najczęściej owsiane)
  • 2 łyżki syropu klonowego (w oryginale cukier trzcinowy)
  • ½ łyżeczki cynamonu
  • 1 jajko
  • 2 szklanki płatków owsianych górskich
  • ½ szklanki otrębów owsianych
  • 2 łyżki mielonego siemienia lnianego
  • 1 – 1 ½ szklanki ulubionych owoców, świeżych lub mrożonych, można wymieszać różne
  • garść płatków migdałowych
  • masło do wysmarowania formy

Przygotowanie

W jednej misce połączyć mleko z syropem klonowym, cynamonem i jajkiem, w drugiej płatki, otręby i siemię lniane. Wymieszać składniki mokre z suchymi. Wlać do żaroodpornego naczynia wysmarowanego masłem, rozrzucić owoce i płatki, przykryć folią aluminiową i piec w temperaturze 170 stopni przez 30 minut. Zdjąć folię, dodatkowo polać syropem klonowym (lub oprószyć cukrem trzcinowym) i dopiec jeszcze 5 minut. Jeśli macie grzałkę górną (grill), to można przestawić na tę opcję dopiec 3-4 minuty, żeby owsianka się zarumieniła, ale nie spaliła.