Buraczki z sosem z pieczonego czosnku i kuminem

Przygotowanie: 10 min., pieczenie: ok. 1 h

Buraczki z sosem z pieczonego czosnku i kuminem

Przygotowanie: 10 min., pieczenie: ok. 1 h

Moje pierwsze wspomnienia na temat buraka wiążą się z przedszkolem i nie są to wspomnienia miłe. Jak większość moich koleżanek i kolegów, szczerze ich nie znosiłam. Przez lata nie miałam z nimi nic wspólnego poza barszczem, który tolerowałam. Kilka lat temu poszukiwałam inspiracji kulinarnych ze względu na imprezę, którą robiliśmy w domu. Miało być sporo gości i oczywiście chciałam zabłysnąć. W czasie poszukiwań natrafiłam na ten przepis autorstwa Agnieszki Kręglickiej. Postanowiłam zaryzykować. Na imprezie stały sobie skromnie na stole pośród innych pyszności. Okazały się przebojem. Wszyscy pytali o przepis tylko na to danie. Co więcej, mój Mąż i Dzieci, po doświadczeniach przedszkolnych podobnych do moich, także je polubili. I to bardzo. Zimą robię je często. Pracy przy nich niewiele, trzeba jedynie poczekać aż się upieką. I jedna jeszcze sprawa: wybieram małe buraki, szybciej się pieką i z reguły są słodsze. Najlepsze są podłużne, przypominające kształtem małe cukinie, choć niestety niełatwo je dostać.

  • 4-5 buraków
  • główka czosnku
  • (posiekany ząbek czosnku)
  • ½ szklanki kwaśnej śmietany lub jogurtu
  • ½ szklanki majonezu (biorę mniej)
  • sok z cytryny
  • cukier, sól, chili, kumin, natka pietruszki

Przygotowanie

Umyte, nieobrane buraki zawinąć w folię aluminiową, także główkę czosnku, której ostrą końcówkę należy nieco ściąć. W piekarniku nagrzanym do 200 st. piec wszystko, czosnek wyjąć po ok. 35 min, buraki (w zależności od ich wielkości) po 1 do 1,5 h. Wycisnąć ciepły czosnek z łupinek, wymieszać ze śmietaną, majonezem i przyprawami, ewentualnie ze świeżym czosnkiem. Buraki obrać, pokroić w plasterki, rozłożyć na talerzu, na wierzch każdego nakładać sos.

 

Kotlety z kaszy gryczanej z sosem grzybowym

Przygotowanie: ok. 30 min., gotowanie: ok. 30 min.

Kotlety z kaszy gryczanej z sosem grzybowym

Przygotowanie: ok. 30 min., gotowanie: ok. 30 min.

Kasza gryczana nie jest tym, co moja Rodzina lubi najbardziej. Przemycam ją czasami w kotletach, które nauczyłam się robić na warsztatach w Republice Słonecznej. Dzisiaj zrobiłam je przeszukując szafki i lodówkę w poszukiwaniu inspiracji. Znalazłam właśnie kaszę, kawałek parmezanu, ostatnie 3 jajka i udało się. Do tego szybki sos z grzybów od cioci z Puszczy Nadnoteckiej. Opis przygotowanie jest długi, ale zrobienie naprawdę nie zabiera wiele czasu.

    Na kotlety:
  • 200 g kaszy gryczanej
  • 3 jajka
  • 150 g świeżo startego parmezanu
  • mąka
  • olej
  • sól, pieprz
  • Na sos:

  • 2 cebule
  • garść suszonych grzybów
  • olej
  • niewielkie pudełko śmietany 18%
  • sól, pieprz

Przygotowanie

Odmierzyć kaszę objętościowo (czyli wsypać o kubka i zobaczyć ile jej jest). Wrzucić ją na sito, przepłukać pod bieżącą wodą. Odmierzyć wodę w proporcji 2:1 czyli 2 razy więcej wody niż kaszy. Zagotować i wrzucić do niej kaszę z odrobiną soli. Gotować ok. 15 minut na małym ogniu pod przykrywką. Kasza musi wchłonąć cały płyn. Ja dodatkowo owijam garnek z kaszą w ręcznik i chowam pod koc na ok. 20 minut – to stary sposób babciny, ale kasza jest wtedy fajnie sypka. Przestudzić ją. W misce wymieszać z jajkami, parmezanem i mąką w takiej ilości, żeby się nie rozwalały. Posolić, popieprzyć. Wlać sporo oleju na patelnię (np. rzepakowy, słonecznikowy, ryżowy), poczekać aż się rozgrzeje. Z kaszy formować niewielkie kotlety i kłaść na patelni. Smażyć ok. 3-4 minut z każdej strony aż się zrumienią. Odsączyć na ręczniczku papierowym.
Wcześniej namoczyć grzyby na ok. 1 h. Jeśli są zabrudzone, wcześniej je wypłukać. Pogotować je w wodzie, w której się moczyły ok. 10 minut. W tym czasie cebule pokroić w kostkę, poddusić na oleju. Przestudzone grzyby pokroić, dorzucić do cebuli i wlać wywar, w którym się gotowały. Posolić, popieprzyć. Gotować ok.10 minut pod pokrywką. Później wlać śmietanę i pogotować jeszcze razem ok. 5 minut bez pokrywki, żeby sos zgęstniał.
Podawać kotlety z sosem. Do tego super pasują buraki z sosem czosnkowym i kuminem.

 

Karmelizowane ciastka owsiane

Przygotowanie: 15 min., pieczenie: 10-15 min.

Karmelizowane ciastka owsiane

Przygotowanie: 15 min., pieczenie: 10-15 min.

Większość niedzieli spędziłam na Wielkopolskich Mistrzostwach Karate. Wraz z Małgorzatą B. zwaną Bronką (mamą Natki) dopingowałyśmy troje naszych Dzieci. Po 3 godzinach siedzenia na trybunach zgłodniałyśmy i zaczęłyśmy wyciągać zabrany z domu prowiant. Bronka wyciągnęła pudełko z ciasteczkami, którymi mnie poczęstowała. Oszalałam. – Nie znasz ich? – zapytała. Przecież to ciastka Basi R. – Znam jej maślane i z masła orzechowego, ale tych nie znam – odpowiedziałam. Potrzebuję przepis, wrzucę na bloga. – Mówisz, masz. Więc mam i wrzucam.
Oprócz ciastek zjadłyśmy wszystko co miałyśmy, bo siedziałyśmy kolejnych kilka godzin. Jednak, jak to skwitowali nasi Karatecy, opłaciło się. Wróciliśmy z jednym złotem, czterema srebrami i jednym brązem.

  • paczka płatków owsianych górskich (400 g)
  • 2 szklanki cukru (brązowy lub biały)
  • 200 g masła
  • 2 jajka
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia

Przygotowanie

Płatki zrumienić z dwiema łyżkami cukru i jedną łyżką masła (ciągle mieszając). Do miski wrzucić resztę masła i cukru, jajka, proszek do pieczenia oraz gorące płatki. Wszystko dokładnie wymieszać . Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładać łyżeczką masę w płaskich plackach – zachować duże odstępy bo mocno się rozjeżdżają. Piec od 10 do 15 minut w 180 stopniach na złoty kolor. Uwaga: pilnować, bo ciasteczka łatwo się przypalają!
Ja dorzucam żurawinę, fajnie przełamuje słodycz:-)

 

Słodki ciastochlebek bananowy

Przygotowanie: 5 min., pieczenie: 1 h

Ciastochlebek bananowy

Przygotowanie: 5 min., pieczenie: 1 h!

„Piekłam chlebek bananowy w sążniste mrozy, gdy mieszkałam w Nowym Jorku i było za zimno, żeby robić cokolwiek innego”. Tak napisała Sophie Dahl w słowie wstępnym do tego przepisu. Taki dzień właśnie nadszedł. Wprawdzie nie ma sążnistych mrozów (jest tylko -2, ale paskudnie wieje i pada marznący deszcz, więc odczucie jest jak -15 – ohyda!!!) i nie mogę NIC nie robić, ale i tak jest to idealny dzień, żeby zrobić to cudo. Wykonanie jest banalne – rozgniatamy widelcem banany, dodajemy pozostałe składniki, mieszamy i do piekarnika. Po godzinie mamy coś, co naprawdę poprawi nam nastrój. Chlebek można jeść sam lub posmarowany masłem, najlepiej ciepły.

Tutaj jeszcze parę słów o bananach, które są podstawowym składnikiem tego przepisu. Im bardziej brązowe i miękkie – tym lepsze :D. Jasne, żółte i twarde banany mają bardzo mało słodyczy, dopiero takie dojrzałe (czy nawet przejrzałe) są naprawdę słodkie. Od czasu do czasu udaje mi się kupić na straganach przecenione brązowe banany, których nikt już nie chce. A takie właśnie są najlepsze!!! Trzeba je tylko szybko zużyć i najlepiej podawać już „przetworzone”, bo ich wygląd nie jest zachęcający.

  • 75 g miękkiego masła, najlepiej je roztopić i trochę schłodzić
  • 4 dojrzałe banany, rozgniecione
  • 100 g cukru trzcinowego ( w oryginalnym przepisie jest 200 g, ale wg mnie to za dużo)
  • 1 jajko, rozkłócone czyli lekko rozmieszane
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • 170 g mąki

Przygotowanie

Włóż banany do miski, poduś widelcem, wymieszaj z roztopionym i schłodzonym masłem, cukrem, jajkiem. Dodaj sól i sodę, na końcu delikatnie wmieszaj mąkę. Masę przełóż do wysmarowanej masłem keksówki. Piecz ok. 1 godziny w 170 st.

Oczywiście cukier trzcinowy można zastąpić zwykłym, ale sprawdziłam, że akurat w tej potrawie ten trzcinowy mocno zmienia smak potrawy – na korzyść ;).

 

Beztorebkowy kisiel gruszkowy

Czas przygotowania: 15 min.

Beztorebkowy kisiel gruszkowy

Czas przygotowania: 15 min.

W dzieciństwie uwielbiałam kisiele. W czasach PRL-u były jedną z niewielu w miarę dostępnych słodkości, choć dosypywany do nich cukier był wtedy „na kartki”. Wczoraj na podwieczorek postanowiłam zrobić domowy kisiel gruszkowy, żeby skorzystać z dostępności gruszek konferencji, które według mnie są najlepsze. Mają słodycz i aromat jak żadne inne :). Kisiel był przepyszny, niektórzy zjedli potrójną porcję. Polecam go jako szybki, pyszny podwieczorek. Przygotowanie go zajmuje tylko nieco więcej czasu niż kisielu z torebki, a efekt smakowy i wizualny jest o niebo lepszy!!! Rysunek jest autorstwa Mai i jej przyjaciółki Nataszy, która spędzała u nas popołudnie.
  • 2 większe lub 3 mniejsze gruszki (mogą też być jabłka)
  • szklanka zimnej wody
  • dodatki do wyboru: imbir (świeży lub suszony), cynamon, kardamon, goździki, anyż, wanilia (laska lub ekstrakt, nie olejek)
  • szczypta kurkumy dla pięknej barwy
  • kilka kropli cytryny
  • do zagęszczenia: 1 łyżka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w 2 łyżkach zimnej wody
  • do posłodzenia: cukier/ cukier trzcinowy/ miód/ syrop klonowy/ syrop z agawy – co kto lubi, w ilości „do smaku” (gruszki są słodsze, jabłka bardziej kwaśne)

Przygotowanie

Owoce obieramy ze skórki, kroimy w ćwiartki i usuwamy gniazda nasienne. Kroimy w niewielką kostkę. Wrzucamy do niedużego garnka i zalewamy wodą. Gotujemy pod przykryciem na niewielkim ogniu ok. 10 minut, aż owoce zmiękną. Dorzucamy wybrane przyprawy (ja do gruszek najbardziej lubię imbir i wanilię, do jabłek cynamon i goździki. Dorzucamy szczyptę kurkumy, kilka kropli cytryny i wybrany słód. Przed zagęszczeniem można całość zmiksować, aby kisiel był gładki, ale jeśli ktoś lubi kawałki owoców, to odpada blendowanie i mycie blendera ;). Do gotującego się kisielu powoli wlewamy zimną wodę z kartoflanką, mieszamy chwilę, żeby całość się zagotowała. Rozlewamy do miseczek i jemy. Od razu na ciepło lub później na zimno.

 

Zupa z dyni z imbirem i mlekiem kokosowym

Czas przygotowania: ok. 20 min., czas gotowania: 40 min.

Zupa z dyni z imbirem i mlekiem kokosowym

Czas przygotowania: ok. 20 min., czas gotowania: 40 min.

Okazuje się, że sezon dyniowy trwa. Dzisiaj na zakupach w moim ulubionym warzywniaku dojrzałam na podłodze trzy ogromne dynie (korbole, jak mówią niektórzy Poznaniacy). Oczywiście kupiłam wielki kawał postanawiając, że po raz kolejny ugotuję moje dwie ukochane zupy dyniowe. Pierwsze dynie pojawiły się już w sierpniu, a ja dwa razy w tygodniu gotowałam dyniówkę. Dla urozmaicenia na wiele sposobów, ale w pewnym momencie wyczułam opór Rodziny. Ile litrów zdążyliśmy zjeść? Dzisiaj przepis na zupę nieco orientalną z imbirem i mlekiem kokosowym. Sezonie dyniowy trwaj!

  • ok. 2 – 2,5 kg dyni
  • 2-3 cebule
  • 2-3 ząbki czosnku
  • kawałek świeżego imbiru wielkości kciuka
  • papryczka chilli lub inna mniej ostra
  • ok. 1,2 – 1,5 l wody
  • mleko kokosowe (200 – 400 ml)
  • sól, świeżo zmielony czarny pieprz

Przygotowanie

Dynię obrać ze skóry, pokroić na kawałki. Najczęściej skóra jest bardzo twarda, więc żeby ułatwić sobie zadanie proponuję najpierw pokroić dynię na mniejsze kawałki a dopiero potem obierać, jest zdecydowanie łatwiej. Cebule pokroić w pióra (na pół i później wzdłuż – nie musi być bardzo cienko, i tak wszystko na końcu miksujemy), czosnek i papryczkę na kawałki. Uwaga przy chilli! Po krojeniu nie dotykać oczu, nie zakładać lub zdejmować soczewek! Najlepiej stosować rękawiczki (ja zawsze o nich zapominam :-(). Imbir zetrzeć na tarce. Rozgrzać garnek, wlać olej (np. rzepakowy lub z pestek winogron) i na ciepły wrzucić cebulę, chilli i imbir. Chwilę (ok. 2 min.) mieszać i dorzucić czosnek, nadal mieszać. Nie przypalić czosnku, bo robi się gorzki! Dorzucić kawałki dyni, wlać wodę, posolić. Gotować na średnim ogniu pod przykryciem ok. 40 minut. Zmiksować, wlać mleko kokosowe, popieprzyć, ewentualnie dosolić. Można podać ze świeżą kolendrą i/ lub posypane delikatnie chilli w proszku.

 

Zapiekanka z ziemniaków z włoskim charakterem

Czas przygotowania: ok. 20 min, czas gotowania + zapiekanie: ok. 1 h

Zapiekanka z ziemniaków z włoskim charakterem

Czas przygotowania: ok. 20 min, czas gotowania + zapiekanie: ok. 1 h

Mówi się o Poznaniakach Poznańskie Pyry. Jako rodzima Pyra Poznańska, podaję dzisiaj przepis na zapiekankę z pyrami czyli ziemniakami. Z włoskim charakterem. Zrobiłam ją dzisiaj na szybki piątkowy obiad. Rodzina pochwaliła i wszystko zjadła :-). A dzisiejszy rysunek jest autorstwa Mai.
Proporcje na 4 osoby

  • 8-10 dużych ziemniaków
  • olej
  • 500 ml słodkiej śmietany (18% lub 30%)
  • 4 cebule
  • 3 ząbki czosnku
  • 10 suszonych pomidorów
  • duża garść orzechów włoskich
  • spory kawał startego parmezanu
  • posiekana natka pietruszki
  • sól, świeżo zmielony pieprz, oregano
  • oliwa z oliwek

Przygotowanie

Ziemniaki obrać, wrzucić do garnka z osolonym wrzątkiem i gotować 10 minut. W tym czasie obrać cebule, przekroić na pół i pokroić w pióro (czyli wzdłuż). Suszone pomidory pokroić na kawałki. Rozgrzać patelnię, wlać olej. Gdy będzie gorący, wrzucić cebulę i chwilę smażyć, mieszając. Dodać pomidory, chwilę razem smażyć. Dolać śmietanę i gotować chwilę na niedużym ogniu aż sos nieco zgęstnieje. Dorzucić pokrojony w kawałeczki czosnek, dodać sól i przyprawy, orzechy, połowę parmezanu. Podgotowane ziemniaki odlać, przestudzić, pokroić na cienkie plastry. Żaroodporne naczynie wysmarować olejem. Wrzucić ziemniaki, wlać sos, wymieszać. Posypać resztą parmezanu. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 st. na ok. 45 – 50 minut. Ziemniaki muszą być miękkie. Podawać posypane natką i ewentualnie dodatkowo zmielonym pieprzem. Skropić oliwą z oliwek.

 

Megaszybki makaron na Nowy Rok

Czas przygotowania: 15 minut

Przepis na megaszybki makaron na Nowy Rok

Czas przygotowania: 15 minut

Dzisiaj przepis na megaszybki obiad na Nowy Rok. Po szaleństwach Sylwestrowej nocy trudno o chęci i siły, żeby przygotować pierwszego dnia Nowego Roku trzydaniową ucztę. Chyba, że ktoś zrobił to wcześniej lub ma mnóstwo pozostałości z ostatniej nocy 2013 roku. Szczęściarz! Pozostałym polecam makaron, do którego sos robi się w czasie jego gotowania. Najprostszy i dla mnie najlepszy ze wszystkich. Smacznego i Szczęśliwego Nowego Roku.
Proporcje na 4 osoby

  • opakowanie ulubionego makaronu 500 g
  • ok. 50 – 70 g masła
  • 2 – 3 ząbki czosnku
  • spora garść zielonej pietruszki
  • świeżo starty parmezan lub grana padano
  • sól, świeżo mielony pieprz

Przygotowanie

W dużym garnku zagotować wodę. Na wrzątek wrzucić makaron, dodać łyżkę soli. Czosnek obrać i drobno pokroić. Pietruszkę opłukać, osuszyć i posiekać (nie tylko listki, ale także gałązki, bo mają najwięcej aromatu). W czasie, gdy makaron się gotuje, roztopić na patelni masło, na małym ogniu, żeby się nie przypaliło. Wrzucić czosnek i mieszać przez chwilę. Krótko, żeby czosnek się nie przypalił (robi się gorzki), a niestety przypalić go bardzo łatwo. Odcedzić makaron, wymieszać z masłem i czosnkiem, rozłożyć na talerze. Posypać pietruszką, świeżo startym parmezanem (kupny starty nie jest tak aromatyczny) i zmielonym pieprzem.

 

Błyskawiczne ciasteczka czekoladowe

Czas przygotowania: 25 min.

Przepis na błyskawiczne ciasteczka czekoladowe

Czas przygotowania: 25 min.

Za chwilę Sylwester i coś słodkiego na pewno się przyda. Zamiast/ oprócz paluszków, chipsów, czekolady, żelków, cukierków itd. postawcie na stole własnoręcznie upieczone ciasteczka. Najłatwiejsze na świecie! Przepis znalazłam kilka lat temu w książce „Nigella świątecznie” i nie wyobrażam sobie już bez nich Świąt. Robi się je błyskawicznie, więc mogą stanowić słodkie SOS o każdej porze roku. U mnie stanowią. Podstawowe składniki są z reguły dostępne na co dzień. I dwie kolejne zalety: świetnie sprawdzają się do pieczenia z dziećmi, bo zabawa jest jak z plasteliną oraz… niewiele do zmywania. Smacznego!
  • 250 g miękkiego masła
  • 150 g cukru
  • 40 g kakao
  • 300 g mąki
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Przygotowanie

Utrzyj czyli dobrze wymieszaj masło z cukrem – mikserem lub trzepaczką. Dodaj pozostałe składniki i znowu wymieszaj. Formuj kulki wielkości orzecha włoskiego i spłaszcz je na grubszy placuszek. Układaj na blaszce zachowując odstępy, bo ciastka trochę urosną. Piecz 15 min w temp. 170 st. Po wyciągnięciu mogą być nieco miękkie, ale stwardnieją po przestudzeniu. Najlepiej szybko przełożyć je na kratkę lub zimną powierzchnię.