Chiński rosołek
Czas przygotowania: ok. 15 min., czas gotowania: ok 3 h
Na blogu jest już przepis na rosół według 5 przemian, który dostałam od znajomej zajmującej się Tradycyjną Medycyną Chińską. Dzisiaj nieco inny przepis, od innej znajomej, pani Agnieszki, która także TMC się zajmuje. Gotuję go bardzo często, w dużych ilościach, bo służy mi także jako baza do innych zup. Jesienią i zimą jest niezastąpiony – rozgrzewa, wzmacnia, a nawet pomaga wyjść z niegroźnych infekcji. Antek je go nawet latem, bo jest to jedna z nielicznych zup, którą toleruje. A że za oknem coraz zimniej, nastawiajcie wielki gar.
- ok. 6 l wrzątku
- 2-3 łyżeczki soli
- kawał rostbefu
- skrzydło z indyka
- pęczek włoszczyzny, 1 „okopcona” cebula, 4 obrane ząbki czosnku
- 1 laska selera naciowego
- 1 płaska łyżka kurkumy
- 1 czubata łyżka tymianku
- 1 łyżeczka kminku lub kuminu
- 2 duże plastry imbiru
- chili na czubku noża
- pęczek zielonej pietruszki
Przygotowanie
Do garnka z wrzątkiem wsypać sól i wrzucić indyka i rostbef. Gotowań na małym ogniu pod przykryciem ok. 1 h. Jeśli trzeba, zebrać szumowiny. Następnie dorzucić pokrojoną włoszczyznę, „okopconą” cebulę (czyli nabitą na widelec i podpieczoną nad ogniem, używam palnika w kuchence gazowej) i czosnek. Następnie dorzucić przyprawy i natkę pietruszki. Gotować kolejne 2 godziny na małym ogniu pod pokrywką. W czasie gotowania, uzupełniać wywar dolewając nieco wrzątku. Doprawić do smaku. Rosół jemy zawsze z odrobiną dobrego sosu sojowego. Przechowuję go w lodówce przez kilka dni w szklanym słoju (nie zostawiam w garnku), używam także jako bulionu do innych zup.