Pierogi z dynią i parmezanem

Czas przygotowania: długo, nie ukrywam

Pierogi z dynią i parmezanem

Czas przygotowania: długo, nie ukrywam

Już koniec września, a ja ciągle nie mogę wskoczyć w szkolny rytm. W tym roku opornie to idzie, nie wiem dlaczego. Antek już dwa razy siedział w domu z powodu przeziębienia, ja też tydzień spędziłam w domu, bo coś złapałam. Nie narzekam, wyspałam się, wygrzałam w łóżku, poczytałam, a w końcu, gdy wstałam, miałam sporo czasu na gotowanie. Poprzeglądałam książki kulinarne i sporo kombinowałam w kuchni. Zrobiłam pyszne pierogi z dynią, którą wcześniej upiekłam, a potem połączyłam z parmezanem, dużą ilością gałki muszkotołowej i pieprzu. To wszystko uwieńczone stopionym masłem, w którym podsmażyłam liście świeżej szałwii. Tej jesieni mam super kulinarną wenę, gotuję z wielką przyjemnością i fajnie mi to wychodzi, pewnie dlatego, że to moja ulubiona pora roku ze względu na obfitość.
    Na pierogi

  • 1 kg białej mąki (u mnie orkisz)
  • 500 ml gorącej wody
  • 6 łyżek oliwy/oleju
  • sól
  • Nadzienie

  • upieczona wcześniej dynia hokkaido
  • około szklanki świeżo startego parmezanu
  • dużo świeżo startej gałki muszkatołowej
  • dużo świeżo zmielonego pieprzu
  • sól

Przygotowanie

Na ciasto pierogowe mąkę zalać gorącą wodą, dodać sól, oliwę i olej, wyrobić zwarte, elastyczne ciasto. Można to zrobić za pomocą miksera, ja lubię wyrabiać ręcznie. Ciasto owinąć folią i odstawić, żeby „odpoczęło” na 20-30 minut. W tym czasie zrobić nadzienie: miąższ dyni podusić widelcem unikając skóry, dodać świeżo starty parmezan, sól, pieprz i gałkę muszkatołową, wymieszać. Ciasto rozwałkować, wycinać kółka, wypełnić nadzieniem. Zagotować wodę, gdy będzie wrzeć, partiami dodawać pierogi i gotować 2-3 minuty od wypłynięcia. Roztopić masło, podsmażyć na nim świeże liście szałwii, polać pierogi, posypać dodatkowym parmezanem i świeżo zmielonym pieprzem. Dla mnie najlepsze są następnego dnia, odsmażone na maśle klarowanym, najlepiej także z szałwią.
 

Ola Kopczyńska

O autorze

Ola Kopczyńska

Przez lata pracowałam jako nauczyciel akademicki, ale jakiś czas temu zdecydowanie zmieniłam kurs. Zajęłam się gotowaniem. Prowadzę warsztaty kulinarne dla dzieci i dorosłych. Odwiedzam szkoły i przedszkola, organizuję kulinarne urodziny. W przepięknej i klimatycznej poznańskiej „Republice Słonecznej” prowadzę cykl warsztatów „Szkoła młodych żon”. Gotujemy i pieczemy proste, szybkie i pyszne potrawy. Tam poznałam osoby, które zainspirowały mnie do stworzenia bloga. Osoby, które nie zawsze potrafią gotować, często tego nie lubią, ale z różnych względów MUSZĄ. I nie chcą poświęcać tej czynności zbyt wiele czasu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *