Crepes czyli cieniutkie francuskie naleśniki

Czas przygotowania: ok. 10 min., czas chłodzenia: 30 – 120 min., czas smażenia

Crepes czyli cieniutkie francuskie naleśniki

Czas przygotowania: ok. 10 min., czas chłodzenia: 30 – 120 min., czas smażenia

Odkąd pamiętam, naleśniki robiłam zawsze „na oko”. Trochę mąki, jajko czy dwa, mleko, ewentualnie woda, szczypta soli – żadna filozofia. Wychodziły w porządku, czasem cieńsze, czasem grubsze, czasem twardsze, czasem gumowate. Pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie „tydzień francuski” u Antka w szkole w czasie wiosennego uziemienia. Czytaliśmy o francuskich potrawach, także o słynnych crepes czyli cieniutkich naleśnikach. Postanowiłam zrobić je na francuskie śniadanie w ramach tego projektu. Po przepis sięgnęłam do samego źródła, Julii Child i jej książki „Mastering the Art of French Cooking”, którą ściągnęłam wiele lat temu ze Stanów po fascynacji filmem „Julie&Julia”. Od tamtego czasu robię naleśniki już tylko według tego przepisu.
  • 1 szklanka zimnej wody
  • 1 szklanka zimnego mleka (u nas jakiś napój roślinny)
  • 4 jaja
  • spora szczypta soli
  • 1,5 szklanki mąki (u nas biała orkiszowa)
  • 4 łyżeczki stopionego i przestudzonego masła

Przygotowanie

Wszystkie składniki wymieszać trzepaczką lub mikserem i wstawić do lodówki. Według oryginalnego przepisu, ciasto powinno chłodzić się w lodówce przez przynajmniej 2 godziny. Ja chłodzę około ½ godziny, bo naleśniki smażę zawsze na śniadanie i nie mam tyle czasu. Smażę naleśniki na patelni przesmarowanej delikatnie masłem lub masłem klarowanym, wylewając jak najcieńszą warstwę ciasta. Ostatnio zrobiłam do naleśników syrop klonowo-pomarańczowy. Skarmelizowałam na patelni 3-4 łyżki syropu klonowego, wcisnęłam w to sok wyciśnięty z dwóch pomarańczy i pogotowałam do czasu, aż zgęstniał. Na zimę – idealne!!!
 

Ola Kopczyńska

O autorze

Ola Kopczyńska

Przez lata pracowałam jako nauczyciel akademicki, ale jakiś czas temu zdecydowanie zmieniłam kurs. Zajęłam się gotowaniem. Prowadzę warsztaty kulinarne dla dzieci i dorosłych. Odwiedzam szkoły i przedszkola, organizuję kulinarne urodziny. W przepięknej i klimatycznej poznańskiej „Republice Słonecznej” prowadzę cykl warsztatów „Szkoła młodych żon”. Gotujemy i pieczemy proste, szybkie i pyszne potrawy. Tam poznałam osoby, które zainspirowały mnie do stworzenia bloga. Osoby, które nie zawsze potrafią gotować, często tego nie lubią, ale z różnych względów MUSZĄ. I nie chcą poświęcać tej czynności zbyt wiele czasu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *