Ciasto mandarynkowe/ pomarańczowe z mielonymi migdałami
Czas przygotowania: ok. 10 min., czas oczekiwania ok. 2 h, czas pieczenia: ok. 1 h
Przepis na to ciasto pochodzi zaledwie sprzed miesiąca, ale dziś wydaje mi si, że to było lata świetlne temu. Spotkałam się w jedną z sobót z moimi Dziewczynami z liceum, żeby podziwiać i opijać nowe mieszkanie jednej z nas w przepięknie odrestaurowanej kamienicy na poznańskim Łazarzu. To była świetna, wesoła impreza. Znamy się od ponad 30 lat, chodziłyśmy do jednej klasy w Paderku czyli Liceum nr 6. Spotykamy się kilka razy w roku, rozmawiamy jedna przez drugą, opowiadamy o naszych dzieciach, mężach, rodzicach, pracy, wyjazdach, rozterkach, problemach, sukcesach i porażkach i oczywiście o seksie. Pijemy głównie wino, czasami wódkę. Czasami jest bardzo wesoło i łzy lecą nam ze śmiechu, czasami jest nostalgicznie a nawet smuto, jak to w życiu. Mamy grupę na jednym z chatów, dzięki której się wspieramy. Potrzebny dobry neurolog, trudno dostępny lek, namiar na sensownego notariusza, opracowanie na temat tarczy antykryzysowej – w ciągu chwili wymieniamy się informacjami. Wiemy, że zawsze możemy na siebie liczyć, że jeśli którejś z nas się źle zadzieje, będzie mogła liczyć na pozostałe. Nasze kolejne spotkanie miało się odbyć za 3 dni, w sobotę, ale wiadomo, że się nie spotkamy i nie wiadomo, kiedy najbliższe spotkanie nastąpi. Jesteśmy teraz bardzo aktywne na czacie, znacznie bardziej niż w czasach przed koroną. Nawet teraz, w czasie pisania tego tekstu, telefon cały czas mi plumka i widzę, że spływają od Nich nowe wiadomości. Dziewczyny, uwielbiam Was i to Wam dedykuję przepis na ciasto, które Chmura przyniosła na naszą ostatnią imprezę przez zarazą.
- ok. 375 g mandarynek (ja miałam ok. 450 g pomarańczy sycylijskich, 4 sztuki) ze skórkami
- 6 jajek
- 170 g cukru (ja miałam 120 g i dałabym jeszcze mniej)
- 250 g mielonych migdałów
- szczypta soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia (używam kamień winny)
Przygotowanie
Mandarynki/ pomarańcze najpierw dobrze wyszorować. Używam do tego płynu do naczyń, później moczę je w wodzie z łyżeczką sody przez ok. 20 minut, a później tyle samo w wodzie z łyżką octu winnego i po wszystkim spłukuję czystą wodą. To podobno usuwa wszystkie toksyny, którymi owoce były pryskane. Włożyć je do garnka i zalać zimna wodą, aby całe były zakryte. Gotować ok. 1,5 – 2 h (dolewam wodę w międzyczasie) do momentu, aż widelec wchodzi w nie jak w masło. Wyciągnąć, ostudzić, rozdrobnić, wyciągnąć pestki i na końcu zmiksować. Jajka ubić z cukrem (razem białka i żółtka), dosypując go stopniowo. Dodać migdały wymieszane s solą i proszkiem do pieczenia, delikatnie wymieszać (już nie mikserem), na końcu dorzucić owocowy mus. Foremkę wysmarować masłem i wysypać zmielonymi migdałami lub mąką. Wlać ciasto i wstawić je do nagrzanego do 170 stopni piekarnika. Piec około godzinę lub do suchego patyczka. Po około 40 minutach przykryć folią aluminiową, żeby się za bardzo nie przypiekło.
W wersji bezglutenowej, zamiast proszku do pieczenia można użyć sodę oczyszczoną w tej samej proporcji.
W wersji bezglutenowej, zamiast proszku do pieczenia można użyć sodę oczyszczoną w tej samej proporcji.