Gotowana wołowina
Czas przygotowania: o. 15 min., czas gotowania: 5 – 6 godz.
Nie jestem fanką mięsa, co pewnie widać po wpisach. Latem nie jem go prawie w ogóle, ale gdy nadchodzą chłodniejsze dni, zaczynam częściej zaglądać do rzeźnika ku radości Rodziny, która jest mocno mięsożerna. Wczoraj kupiłam kawałek wołowiny i postanowiłam ją ugotować, czego nigdy wcześniej nie robiłam. Danie wyszło przepyszne, wchodzi do naszego menu. Niewiele przy nim pracy, która sprowadza się do obrania warzyw na bulion i pokrojenia mięsa w plastry. Nie jest to jednak danie szybkie. Wołowina potrzebuje czasu – musi się bardzo, bardzo długo gotować, żeby zmięknąć. Niezmiernie ważna jest także jej jakość – kupuję tylko u rzeźnika, bez żył, chudą i świeżą.
I jeszcze jedno – powstały bulion wołowy jest świetną bazą, na której można ugotować zupę czy przygotować sos. Można go także zamrozić i użyć, gdy będzie potrzebny.
I jeszcze jedno – powstały bulion wołowy jest świetną bazą, na której można ugotować zupę czy przygotować sos. Można go także zamrozić i użyć, gdy będzie potrzebny.
- ok. 1 kg świeżej wołowiny (najlepiej ekstra lub ligawy)
- 4 marchewki
- 2 pietruszki
- 2 selery
- 2 cebule
- przyprawy: pieprz w ziarnach, tymianek, 2 liście laurowe, 2-3 ziela angielskie, 2-3 kulki jałowca, lubczyk, kminek
- sól
Przygotowanie
Warzywa umyć, obrać, przekroić na pół, wrzucić do garnka, zalać zimną wodą (3-4 l). Zagotować, posolić, wrzucić przyprawy. Gotować na niewielkim płomieniu ok. 1 godziny. Wołowinę umyć, pokroić w plastry. Gdy bulion warzywny będzie gotowy, wyciągnąć warzywa i do wrzącego wywaru wrzucić wołowinę. Mięso powinno być całkowicie zanurzone w płynie i gotować się pod pokrywą na małym płomieniu ok. 4-5 godzin – aż mięso będzie zupełnie miękkie. W czasie gotowania sprawdzić doprawienie mięsa – jeśli jest mdłe – dosolić i dodać przyprawy. Gotowe mięso wyciągnąć i w powstałym bulionie podgrzać selery i pietruszki. Zmiksować je z odrobiną bulionu i masłem na gładkie puree, można dodać tymianek. Podawać z plastrami wołowiny i jakąś sałatką lub warzywami (u nas były to pieczone buraki).