O naszej pierwszej wizycie na Podlasiu pisałam miesiąc temu. Mój zachwyt dla tego regionu utrzymuje się i wiem, że wrócę tam najszybciej jak się da. Jest tam jeszcze tyle miejsc do odwiedzenia! Od strony kulinarnej czuję także ogromny niedosyt. Udało nam się spróbować paru lokalnych specjałów, głównie różnych pierogów i potraw tatarskich, ale tyle jeszcze dań czeka na degustację. Potrawy tatarskie nas nie zachwyciły, niestety. Były słabo doprawione i takie jakieś bez wyrazu. Pierogi natomiast były przepyszne. Wszystkie. I te nadziewane gęsiną, i te z dziczyzną, i jeszcze orkiszowe z babką ziemniaczaną. Samej babki ziemniaczanej nie udało nam się tam zjeść, ale… Po powrocie do domu dostałam od Magdy, mojej ukochanej jedynej szwagierki, przepis na babkę ziemniaczaną od jej znajomego Wojtka, rodowitego Podlasianina. Jest to przepis rodzinny, od jego mamy. Magda, która spędziła sporo czasu na Podlasiu i miała okazję jeść tam babki w różnych miejscach, stwierdziła, że żadna nie była tak dobra jak babka Wojtka. Zrobiłam ją w końcu dzisiaj. Rewelacja. Pyszna. Zjedliśmy z Tomkiem po sporym kawałku (z domowymi ogórkami kiszonymi), na jutro nam jeszcze zostało. Odsmażę ją i będzie jeszcze lepsza. Tak twierdzi Magda i ja Jej wierzę. Przepis podaję dokładnie za Wojtkiem.
P.S. Dopisuję po dwóch dniach: pierwszego dnia babka była bardzo dobra. Drugiego dnia odsmażyłam kilka kawałków i była jeszcze lepsza. Dzisiaj, czyli na trzeci dzień, odsmażyłam resztę, gdy dojechaliśmy do naszej wakacyjnej mety. Była po prostu obłędna!
- 2 kg ziemniaków
- 30-40 dag wędzonego boczku (może być trochę boczku i trochę kiełbasy lub z postem -tylko olej bez mięsa)
- 2-3 cebule
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki pszennej
- sól, pieprz i majeranek
Przygotowanie
Boczek kroimy w drobną kostkę i smażymy aż wytopi się tłuszcz, do boczku wrzucamy pokrojoną w kostkę cebulę i smażymy do zrumienienia. Ziemniaki trzemy na drobnej tarce, dodajemy mąkę, jajka i boczek z cebulą. Doprawiamy solą, pieprzem i majerankiem (majeranku dajemy dość dużo). Wszystko mieszamy i wlewamy do blaszki wysmarowanej tłuszczem (najlepiej smalcem). Wstawiamy do gorącego piekarnika i pieczemy najpierw ok 1/2 godz. w 200 stopniach, a potem zmniejszamy do 150-160 st. i pieczemy jeszcze 1 godz. jeżeli babka jest w mniejszej blaszce i dość gruba, to pieczemy łącznie ok 2 godz.
Ten przepis to taki podstawowy, ale można nie dawać mięsa a wrzucić starty ser żółty, można dodać 2 łyżki śmietany. Dobra jest też babka z kilkoma łyżkami kaszy manny. Przepisów jest dużo, każdy robi wg własnego pomysłu. Można jajek też nie dodawać i tak będzie dobra.