Przepisy z tagiem:

śliwki

Polędwiczki wieprzowe w sosie śliwkowym po azjatycku

Czas przygotowania: ok. 40 min.

Polędwiczki wieprzowe w sosie śliwkowym po azjatycku

Czas przygotowania: ok. 40 min.

Śliwki to mój najukochańszy owoc. Zajadami się surowymi codziennie, podduszone dodaję do porannej owsianki, przerabiam na powidła, musy z goździkami i cynamonem do gofrów i naleśników oraz nalewki, idealne na długie, zimne wieczory. Śliwki nieźle komponują się z mięsem, na blogu są już 2-3 dania mięsne z ich udziałem. Dzisiaj w wersji nieco azjatyckiej, z sosem sojowym i makaronem ryżowym. Zrobiłam podwójną porcję, żeby mieć choć raz obiad na dwa dni i… udało się, po raz pierwszy od bardzo dawna.
  • 2 polędwiczki wieprzowe
  • 4 zmiażdżone ząbki czosnku
  • 2 duże cebule
  • 2-3 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • ½ szklanki zimnej wody
  • ok. 30 śliwek węgierek, bardzo dojrzałych
  • ok. 4 łyżeczki sosu sojowego
  • sól, pieprz
  • (cukier trzcinowy)
  • olej
  • szczypior
  • sezam

Przygotowanie

Na sos rozcinamy śliwki i wyjmujemy pestki. Zalewamy 1/2 szklanki wody i gotujemy do miękkości. Przecieramy przez sito, doprawiamy sosem sojowym, solą i pieprzem. Jeśli śliwki były mało słodkie, można dosypać nieco cukru trzcinowego do smaku. Doprowadzamy wszystko do wrzenia i gotujemy ok. 15 minut, żeby sos zgęstniał. Na patelni rozgrzewamy olej. Podsmażamy cebulę, po chwili dorzucamy czosnek, dodajemy pokrojone w kostkę mięso. Smażymy aż się zrumieni. Wlewamy sos śliwkowy i dodatkowy sos sojowy, całość dusimy 10 minut. Mąkę ziemniaczaną wymieszać z ½ szklanki zimnej wody i wlać do sosu, żeby go zagęścić. Jeszcze chwilę całość podusić, jeśli trzeba, doprawić. Podawać z makaronem ryżowym (ja akurat miałam makaron soba), posypane szczypiorem i podprażonym sezamem.
 

Orzechowe ciasto ze śliwkami

Czas przygotowania: ok. 25 min., czas pieczenia: ok. 1 h

Orzechowe ciasto ze śliwkami

Czas przygotowania: ok. 25 min., czas pieczenia: ok. 1 h

Gdzieś kiedyś już pisałam, że gdybym musiała wybrać jeden rodzaj owoców i tylko ten jeść do końca życia, byłyby to bez wątpliwości śliwki. Uwielbiam! A ciastom ze śliwkami nie jestem w stanie się oprzeć i ciągle poszukuję nowych inspiracji. I oto przyszło absolutne objawienie, niebiański smak, niestety na sam koniec sezonu. Na blogu strawberriesfrompoland.pl znalazłam przepis jakby stworzony z myślą o mnie (minimalnie go zmieniłam). Połączenie śliwek z orzechami laskowymi i cukrem muscovado. Wiedziałam, że to będzie obłęd, więc objechałam stragany, żeby znaleźć pewnie już ostatnie śliwki. Jeszcze mi się udało i wczoraj zjedliśmy blachę tego ciasta pozostawiając na dziś tylko ostatni kawałek do zdjęcia, które w świetle dziennym zrobiła mi Maja, bo ja wczesnym rankiem wyjechałam do Zielonej Góry. Panie i Panowie – obłędne ciasto z ostatnimi śliwkami w roli głównej.
  • 200g zimnego masła
  • 360g mąki razowej (u nas orkiszowa)
  • 100 g orzechów laskowych
  • 100 g + trochę ciemnego cukru muscovado
  • łyżeczka proszku do pieczenia (najlepiej eko/ bio – kamienia winnego)
  • 2 łyżki espresso
  • ok. 300 g śliwek węgierek
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej/ z tapioki
  • sok z 1/2 cytryny

Przygotowanie

Piekarnik nagrzać do 160 stopni. Na blachę wysypać orzechy i podpiec je ok. 15 minut. Następnie ostudzić i obierać z brązowych łupinek (wystarczy je umieścić w ściereczce i poturlać). Później orzechy drobno posiekać. Można także je grubo zmielić, chociaż ja lubię, gdy w cieście są większe kawałki. Mąkę, cukier, proszek i zimne masło wyrobić w robocie kuchennym do konsystencji kruszonki, dodać orzechy i kawę i dalej wyrabiać ręcznie aż składniki się zupełnie połączą. 2/3 ciasta zużyć do wyklejenia formy (nie szklanej!!!) i wstawić do lodówki, z reszty zrobić kulę i też schłodzić. W międzyczasie umyć śliwki, przekroić, wyciągnąć pestki i pokroić w ćwiartki. Dodać sok z cytryny, mąkę i być może cukier. Jeśli śliwki są w pełni sezonu i bardzo słodkie, nie ma potrzeby ich dosładzać. Moje, ze względu na koniec sezonu, były już dosyć podłe, więc musiałam je nieco posłodzić. Na to rozłożyć resztę ciasta jak kruszonkę i wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piec 45-50 min., aż ciasto się ładnie przyrumieni.
 

Zupa pomidorowa ze śliwkami

Czas przygotowania: ok. 15 min., czas gotowania: ok. 20 min.

Zupa pomidorowa ze śliwkami

Czas przygotowania: ok. 15 min., czas gotowania: ok. 20 min.

Pomysł na tę zupę powstał w zeszłym tygodniu na wakacjach, kiedy musiałam zużyć pomidory i śliwki, które domagały się już obróbki. Właściwie trudno tu mówić o pomyśle, raczej o tym, co miałam pod ręką, a co zabrałam z domu. Wrzuciłam z przypraw to co miałam, czyli cynamon i tymianek, które bardzo lubię w połączeniu z pomidorami. Zupa byłaby pyszna, gdybym… jej nie przypaliła. Jestem przyzwyczajona do gotowania na gazie, gdzie nie muszę za bardzo pilnować garnka. A tu płyta indukcyjna, która mnie nieco zaskoczyła. Właściwie to mocno, bo gdy poszłam poczytać, garnek się przypalił, a wraz z nim zupa. Dopiero po powrocie do domu zrobiłam wersję bez przypalenia i ta wyszła pyszna.
  • 1 duża cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • olej z pestek winogron
  • 1-1,5 kg dojrzałych pomidorów
  • 8-10 dojrzałych, słodkich śliwek
  • ok. 1 łyżeczki cynamonu
  • pełna łyżeczka tymianku
  • sól, pieprz
  • ok. 0,5 l wody

Przygotowanie

Cebulę pokroić, czosnek posiekać. Pomidory umyć i pokroić w kostkę, śliwki przekroić i wyjąć z nich pestki. Do rozgrzanego garnka wlać olej, gdy będzie ciepły, dorzucić cebulę. Dusić kilka minut, mieszając, aby się nie przypaliła. Dorzucić śliwki i czosnek, wsypać cynamon i dusić kolejnych kila minut. Dorzucić pomidory, wlać wodę, dodać sól, pieprz i tymianek. Gotować ok. 20 minut, zupę zmiksować. Można przecedzić przez sito, żeby pozbyć się skórek. Doprawić, w razie potrzeby dodać nieco cukru/ syropu klonowego/ daktylowego.
 

Kompot gruszkowo-jabłkowy

Czas przygotowania: ok. 10 min., czas gotowania: ok. 45 min.

Kompot gruszkowo-jabłkowy

Czas przygotowania: ok. 10 min., czas gotowania: ok. 45 min.

Nastawiam kompot co dwa dni, czasami codziennie. Od miesiąca na topie są kompoty ze śliwek, do których przekonali się Maja, Łukasz a nawet Tomek! Wcześniej piliśmy je tylko we dwoje z Antkiem. Kompoty letnie pijemy chłodniejsze, ale teraz najlepsze są na ciepło. Dzbanek wypełniony kompotem mam zawsze pod ręką i przez cały dzień podgrzewam szklanka po szklance. Dzisiaj ulubiona wersja Antka – gruszkowo-jabłkowa.
  • 5-6 jabłek (kupuję różne odmiany)
  • 5-6 gruszek
  • kawałek świeżego imbiru
  • goździki (ilość w zależności od upodobań)
  • laska cynamonowa
  • 5 l wody
  • (cukier trzcinowy/ miód)

Przygotowanie

Jabłka i gruszki myjemy, kroimy w ćwiartki usuwając gniazda nasienne, wrzucamy do garnka. Dodajemy imbir, goździki i cynamon. Wlewamy wodę, zagotowujemy. Gotujemy na niewielkim ogniu 45 minut do godziny. Można dosłodzić cukrem trzcinowym (2-3 łyżki) dosypując do gotującego się kompotu lub dosładzać sobie miodem gdy będzie gotowy. Często jednak owoce są na tyle słodkie, że dodatkowe słodzenie nie jest potrzebne. Kompot najlepszy jest po kilku godzinach, a nawet następnego dnia.
 

Udka z kurczaka w świeżych śliwkach

Czas przygotowania: ok. 20 min., czas gotowania: ok. 40 min.

Udka z kurczaka w świeżych śliwkach

Czas przygotowania: ok. 20 min., czas gotowania: ok. 40 min.

Nie pamiętam, skąd mam ten przepis, ale przypomniałam o nim sobie gdy zastanawiałam się, jakie jeszcze danie mogę zrobić ze śliwkami. Akurat przygotowywałam je w kuchni, kiedy weszła Maja. Spojrzała na mięso, spojrzała na śliwki i powiedziała: „Mamo, nie ogarniam tych twoich smaków. Mięso i śliwki?”. Później, gdy wszyscy zasiedliśmy do obiadu, moja córka poprosiła o bardzo małą porcję. Po chwili wzięła sobie dokładkę. A po powrocie z treningu podgrzała sobie jeszcze resztki z obiadu.
  • 20 – 30 dkg tłustego wędzonego boczku
  • 1 kg udek kurczaka
  • 3 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • 400 g śliwek (moim zdaniem najlepiej węgierek)
  • 4 łyżki powideł
  • ½ szklanki czerwonego wytrawnego wina
  • 1 – 1,5 szklanki bulionu/ wody
  • sól, pieprz

Przygotowanie

Boczek kroimy na kawałki, wrzucamy na zimną patelnię, pod którą zapalamy bardzo mały płomień. Wysmażamy boczek mieszając od czasu do czasu, aby wytopił się tłuszcz. Udka myjemy, zdejmujemy skórę. Można oddzielić górną i dolną część udek przecinając je w połowie (jakby „w kolanie”). Na wytopiony tłuszcz wrzucamy mięso, cebule pokrojone w pióro i posiekany czosnek. Smażymy 5 minut. Dodajemy przekrojone na pół śliwki i powidła, zalewamy winem i bulionem/wodą. Solimy i pieprzymy. Gotujemy na wolnym ogniu pod przykrywką przez 30 – 40 minut aż mięso zmięknie. Jeśli sos jest za rzadki, wyciągamy mięso i gotujemy na większym ogniu sam sos, aby się zredukował i zgęstniał. Dorzucamy mięso, podgrzewamy i podajemy.
 

Kaszka orkiszowa ze śliwkami

Czas przygotowania: ok. 10 min.

Kaszka orkiszowa ze śliwkami

Czas przygotowania: ok. 10 min.

Dobra Wróżka przyniosła mi wczoraj kosz ogrodowych śliwek, które wieczorem Maja z Łukaszem wypestkowali (!). Wrzuciłam je do naczynia żaroodpornego i wstawiłam do piekarnika, żeby puściły sok. Tak jak w poprzednich latach, powstały syrop postanowiłam zawekować w słoiczkach na zimę, a śliwki wysmażyć na powidła. Dzisiaj rano zmieniłam koncepcję, postanowiłam je zawekować takie jakie są w tej chwili – takie rozgotowane w przepysznym słodkim syropie (słodycz z natury, bez grama cukru). Dzięki już przygotowanym śliwkom, zrobienie śniadania zajęło mi tylko 5 minut.
  • mleko (u nas owsiane lub zwykłe)i>
  • kaszka orkiszowa (może tez być zwykła manna)
  • szczypta soli
  • dojrzałe śliwki
  • orzechy
  • (cynamon)

Przygotowanie

To nie jest przepis dla osób, które muszą mieć podane proporcje. Kaszkę zawsze robię „na oko”. Jeśli wychodzi za rzadka, dosypuję kaszki, jeśli za gęsta – mleka. Ilości zależą od tego, dla ilu osób się ją przygotowuje. Wlewam do garnka mleko i podgrzewam, wsypuję kaszkę i sól i cały czas mieszam trzepaczką. Trwa to 2-3 minuty. Wykładam do miseczek. W międzyczasie z umytych śliwek wyciągam pestki, połówki zalewam odrobiną wody i gotuję pod pokrywką parę minut, żeby owoce się rozgotowały i powstał syrop. Polewam kaszkę, dodaję orzechy i gotowe! Można całość posypać cynamonem lub wcześniej doprawić nim gotujące się śliwki.
 

Jesienny kompot z węgierek

Czas przygotowania: 10 min., czas gotowania: 40 min.

Jesienny kompot z węgierek

Czas przygotowania: 10 min., czas gotowania: ok. 45 min.

Już wspominałam, że kompoty robię przez cały rok. Głównie z jabłek, ale wykorzystuję także owoce sezonowe. Dzisiaj, po raz pierwszy, zrobiłam kompot z samych śliwek. Jest przepyszny. Póki sezon węgierkowy trwa, zamierzam robić go codziennie.
  • 50-70 dkg węgierek
  • kawałek kory cynamonowej
  • 3-4 goździki
  • kawałek świeżego imbiru
  • 2-3 l wody
  • (miód spadziowy (oczywiście może być inny albo cukier))

Przygotowanie

Śliwki umyć, wyciągnąć pestki. Wrzucić je do garnka, dodać przyprawy, wlać wodę. Doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu ok. 40 min. Gdy nieco przestygnie, dosłodzić miodem jeśli trzeba.
 

Śliwkowy krem jaglany

Czas przygotowania: ok. 5 min.

Śliwkowy krem jaglany

Czas przygotowania: ok. 5 min.

Krem jaglany robię sobie na śniadanie dość często. Dorzucam to, na co mam ochotę lub to, co akurat mam w szafkach i mam pyszne śniadanie gotowe w ciągu kilku minut. Staram się mieć w lodówce zapas ugotowanej kaszy jaglanej, która może być przechowywana przez 4-5 dni. Dzisiaj krem w wersji jesiennej.
  • 2-3 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej*
  • mleko (u mnie ryżowe)
  • kilka śliwek
  • kardamon (cynamon też będzie ok)
  • świeża figa
  • garść orzechów włoskich
  • miód spadziowy

Przygotowanie

Do garnka wrzucić kaszę jaglaną i śliwki bez pestek, wlać mleko w takiej ilości, aby uzyskać ulubioną konsystencję kremu (jeśli ktoś ma czas i ochotę, śliwki można wcześniej podgotować w odrobinie wody, ok. 5-7 min.) Wszystko zmiksować, dodając kardamon. Podgrzać, żeby krem był ciepły. Podawać z orzechami, kawałkami świeżej figi (albo, po prostu ze śliwkami), polane miodem spadziowym. Oczywiście, może to być każdy inny miód, ale ja obecnie jestem w spadziowym totalnie zakochana i używam go prawie do wszystkiego.

* Gotowanie kaszy jaglanej: 1 kubek kaszy (kupując kaszę uważać, żeby była żółta/ złota. Blada, sina jest zjełczała i do niczego się nie nadaje. Przetestowałam!!!) wsypać na sitko, 2 razy przelać wrzątkiem (pozbywamy się goryczki i zanieczyszczeń). Przelaną wsypać do garnka i zalać 2 kubkami wody (może być wrzątek) ze szczyptą soli. Gotować na małym ogniu pod przykrywką ok. 10-15 min. aż cały płyn zostanie wchłonięty. W czasie gotowania nie mieszać. Gdy przestygnie, wrzucić do zamykanego pudełka i przechowywać w lodówce do 4-5 dni. Gdy jest „pod ręką”, przygotowanie czegokolwiek na jej bazie zajmuje chwilę.

 

Śliwki w czekoladzie

Czas przygotowania: ok. 15min.

Śliwki w czekoladzie

Czas przygotowania: ok. 15min.

Im bardziej jesiennie na dworze, tym mniejszą mam ochotę na świeże warzywa i owoce. Zaczynam tęsknić za ciepłym jedzeniem, więc najróżniejsze zupy i pieczone warzywa „robią się” prawie codziennie. Dzisiaj wymyśliłam błyskawiczny deser śliwkowy, który przyszedł mi do głowy na wspomnienie śliwek w czekoladzie, które kiedyś jadałam kilogramami. Robi się go bardzo szybko, ale potrzebne są bardzo miękkie i dojrzałe śliwki, z których łatwo ściąga się skórkę.
  • dojrzałe, miękkie śliwki w dowolnej ilości
  • kakao według uznania
  • orzechy włoskie do podania

Przygotowanie

Śliwki umyć i obrać, wyrzucić pestki. Najprawdopodobniej w czasie obierania, owoce się nieco rozwalą, to dobrze! Jeśli nie, to dobrze pokroić je na mniejsze części. Wrzucić do garnka, dolać troszkę wody, żeby się nie przypaliły. Gotować na niewielkim ogniu 5-7 minut, ewentualnie nieco dłużej, jeśli masa jest płynna (żeby odparować wodę). Całość zmiksować. Połowę masy przełożyć do miseczek lub kubeczków. Resztę masy zmiksować z kakao i położyć na wierzchu pierwszej warstwy. Można posypać cynamonem. Podawać na ciepło z orzechami włoskimi.