Zupa z botwinki i mleka kokosowego
Czas przygotowania: ok. 20 min.
Do tej pory z botwinki robiłam tylko chłodnik, bo nic innego nie umiałam. Na szczęście kilka dni temu znalazłam przepis na tę zupę i po prostu oszalałam. Takiego idealnego połączenia smaków dawno nie doświadczyłam. A wszystko to dzięki mojej ukochanej i niezawodnej Jadłonomii. Marta po raz kolejny wegańsko mnie oczarowała. Podaję dalej, z minimalnymi tylko zmianami.
- 3 cm świeżego imbiru
- 1/2 papryczki chili/ peperoncino
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżki masła klarowanego/ oleju
- 2 pęczki botwinki z buraczkami
- 5 ziemniaków
- 1 łyżeczka kolendry
- 1 łyżeczka kuminu
- sól, czarny pieprz
- ok. 1 l bulionu warzywnego
- 1 puszka mleka kokosowego / 400 ml
- 1 – 2 łyżki soku z cytryny
- świeża kolendra do podania
Przygotowanie
Imbir i czosnek obrać, papryczkę pozbawić pestek i wszystko drobno posiekać. Na dnie garnka rozgrzać masło/ olej i dodać posiekane składniki, chwilę dusić na minimalnym ogniu mieszając od czasu do czasu przez ok. 2 minuty. Liście botwinki grubo pokroić, buraczki wyszorować i pokroić w kostkę. Ziemniaki także obrać i pokroić w kostkę. Dorzucić je do podsmażonych przypraw, dodać jeszcze rozdrobnione w moździerzu kumin i kolendrę oraz sól. Dusić przez 10-15 minut pod pokrywką, mieszając od czasu do czasu. Wlać bulion i mleko, gotować pod przykryciem kolejne 15 minut na niewielkim ogniu. Doprawić sokiem z cytryny, pieprzem i solą (jeśli jeszcze trzeba). Podawać ze świeżą kolendrą.