Nasze kultowe guacamole
Czas przygotowania: ok. 5 min.
Awokado nie miało w mojej rodzinie racji bytu do momentu, kiedy po raz pierwszy zrobiłam guacamole. Był sobotni czy niedzielny poranek, gość na śniadaniu i lodówka świecąca pustkami. Zaczęłam kombinować menu z tego co miałam i mój wzrok padł na dwa dosyć rozmiękłe awokado, które od czasu do czasu kupowałam dla siebie. Podusiłam je widelcem, dodałam to i owo i tadam… guacamole zostało hitem śniadania i ostatecznie hitem śniadaniowym w ogóle. Od tamtego dnia kupuję spore ilości awokado i 3-4 razy w tygodniu robimy nasze gaucamole na śniadanie, to w domu i do kanapek do szkoły, pracy i na uczelnię. W takim wypadku nie dodajemy czosnku, ale kiedy przypada nam wolny weekend, to go sobie nie żałujemy. Moja ulubiona wersja jest ze świeżą kolendrą, ale pozostali jej nie znoszą, więc dorzucam ją na końcu tylko do mojej porcji.
- 2-3 miękkie awokado
- (2-3 ząbki czosnku)
- papryczka chili
- sok z cytryny lub limonki
- sól (kala namak czyli czarna)
- świeżo zmielony pieprz
- (świeża kolendra)
Przygotowanie
Awokado obrać i podusić widelcem, papryczkę pokroić w drobną kosteczkę (najlepiej w gumowych rękawiczkach, szczególnie jeśli nosicie szkła kontaktowe – sprawdziłam na sobie) i dorzucić do awokado. Doprawić sokiem, solą i pieprzem. Jeśli możecie sobie na to pozwolić, dorzucić czosnek. I jeśli lubicie – przesiekaną kolendrę. Czasami używam soli kala namak czyli czarnej soli, która ma smak i zapach (zepsutych) jaj i fajnie podkręca smak guacamole, ale zwykła sól zupełnie wystarczy.