Klopsiki z indyka
Czas przygotowania: ok. 25 min., czas smażenia i duszenia: ok. 30 min.
Czas, w którym Antek był uczulony na jajka, drożdże i gluten, na szczęście minął (została jeszcze laktoza), dzięki czemu może jeść coraz więcej „naszych” dań. Jednak dzięki jego alergii opanowałam kilka sztuczek, zastępowania jednych produktów innymi przy przygotowywaniu potraw. Dowiedziałam się na przykład, że w daniach takich jak klopsy, placuszki, ciasta czy ciasteczka, jajko zastępuje się zmielonym siemieniem lnianym wymieszanym z wodą. Dzięki temu klopsiki czy placuszki są bardziej miękkie niż takie zrobione z jajkiem. W dzisiejszym przepisie, inspirowanym książką „Mama alergika gotuje” Katarzyny Jankowskiej, użyłam właśnie siemienia. Klopsiki te robiłam już wiele razy, są przepyszne. Za każdym razem przygotowuję je z większej ilości mięsa z nadzieją, że choć trochę zostanie na kolejny dzień. Ostatnio prawie się udało! Parę sztuk zostało po wspólnym obiedzie, myślałam, że będą dla Antka. Wieczorem moja mięsożerna Maja pochwaliła się, że zjadła resztę :-).
- 1 kg mielonego indyka (najlepiej zmielonego u rzeźnika, nie z opakowania)
- masło klarowane/ olej z pestek winogron
- 1 cebula
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego plus 4 łyżki gorącej wody
- 4 łyżki mąki (najlepiej razowej)
- sól
- tymianek, papryka słodka, papryka ostra, zmielona kolendra (inne ulubione)
- (bułka tarta)
Przygotowanie
Drobno posiekaną cebulę zeszklić na maśle lub oleju. Dodać do mięsa razem z papką powstałą z wymieszania siemienia lnianego z wodą, mąki, soli i przypraw. Wszystko wymieszać i formować niewielkie klopsiki, można je jeszcze obtoczyć w mące (bułce tartej). Smażyć na tłuszczu do zrumienienia. Przełożyć je do garnka, dolać gorącą wodę do połowy wysokości i dusić na średnim ogniu około 20 minut. Podaję je z gotowanymi lub pieczonymi warzywami albo sałatką.
Muszę przyznać, że jak na amatora kuchennego, to danie to jeden z moich popisowych numerów ;)
Bardzo się cieszę. Polecam inne dania, równie proste i szybkie.