Gruszkowa galaretka
Czas przygotowania: ok. 15 min., czas tężenia: ok. 2 h
Robiłam już kisiel gruszkowy, dzisiaj zrobiłam galaretkę. Konferencje, które uwielbiam, kończą się. Kupuję je więc kilogramami i zjadamy je w różnych daniach. Najbardziej jednak lubię je na surowo, bez żadnych dodatków (i bez skórki!!!).
- litr wody
- 6 obranych gruszek, pozbawionych gniazd nasiennych i pokrojonych
- sok z ok. połowy cytryny
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- szczypta kurkumy
- (jeśli trzeba, to coś do dosłodzenia, ja nie musiałam słodzić)
- 10 g agar-agar ( u mnie była to połowa opakowania)(to naturalny roślinny zagęstnik)
Przygotowanie
Zagotować wodę. Gdy zawrze, wrzucić gruszki i pogotować ok. 10 minut na niewielkim ogniu. Dodać przyprawy, sok z cytryny. Ugotowane gruszki są trochę mdłe, więc trzeba dobrze doprawić. Ja musiałam dodać więcej cytryny i wanilii dla wyostrzenia smaku. Całość trochę zmiksować pozostawiając kawałki owoców. Ponownie doprowadzić do wrzenia, wsypać agar-agar, zamieszać, chwilę pogotować. Galaretkę rozlać do miseczek i poczekać aż stężeje.