
Kasza kuskus na zimę
Czas przygotowania: ok. 7 min.
Nie lubię ćwiczyć z pełnym żołądkiem, więc rano wybiegłam na jogę z garścią suszonych daktyli i paroma migdałami, które zjadłam po drodze. Po powrocie myślałam już tylko o jedzeniu i wiedziałam, że musi to być coś bardzo szybkiego do przygotowania. Nie miałam ochoty na pieczywo, ugotowana kasza jaglana się właśnie skończyła… Kuskus!!! Zalałam pół szklanki kuskusu resztką gorącego rosołu. W międzyczasie porwałam na kawałki 2 liście jarmużu, pokroiłam kilka pomidorów suszonych i kawałek sera koziego. Na to kilka orzechów włoskich i drugie (?) śniadanie gotowe! Zabrakło mi tylko natki pietruszki. Dla mnie danie super, choć Tomek spoglądał z pewnym niedowierzającym uśmiechem. I powiedział, że w życiu by tego nie zjadł.
- pół szklanki kaszy kuskus
- szklanka gorącego płynu (najlepiej rosół lub bulion warzywny, ale wrzątek też da radę)
- 2 liście jarmużu
- kilka suszonych pomidorów
- pokrojony na kawałki ser (u mnie kozi)
- garść orzechów włoskich
- posiekana natka
- sól, pieprz
- (kilka kropli cytryny)
Przygotowanie
Zalać kaszę płynem, odstawić żeby spęczniała. Jeśli jest to wrzątek, posolić, popieprzyć i ewentualnie dodać kilka kropli cytryny. Umyć i wysuszyć jarmuż, oddzielić od stwardniałego środka, porwać na kawałki. Pomidory i ser pokroić. Kuskus posypać wszystkimi dodatkami.